Wyścig z maszynami

Wyścig z maszynami jpg

Dwaj pracownicy naukowi – Erik Brynjolfsson i Anrew McAfee – związani z uznawanym obecnie za najlepszą na świecie uczelnię techniczną MIT-em  wydają się być osobami posiadającymi wiedzę na temat trwającego już kilkanaście lat boomu informatycznego. Wydaje się jednak, że zarówno tytuł publikacji, jak i jej objętość oraz zawartość sugerują chęć autorów do stworzenia dzieła popularno-naukowego, swego rodzaju zaczynu, czy też katalizatora pod szerszą naukową, ale i polityczno-socjologiczną dyskusję. Również okładka polskiego tłumaczenia jak i tytuł zdają się bardziej oddziaływać na populistyczne i atawistyczne uczucia drążące ludzi w związku z szybkimi przemianami współczesnego świata i rodzącymi się w związku z tym zagrożeniami.  Książka pisana jest wprawdzie przez osoby z wykształceniem technicznym, w głównej jednak mierze odnosi się ona do ekonomiczno-społecznych skutków wynikających z trwającej już kilkanaście lat rewolucji technologicznej. Należy jednak uznać, że to szersze spojrzenie i holistyczny ogląd sytuacji są jednymi z największych zalet recenzowanego działa.  Poruszony w publikacji temat jest niewątpliwie bardzo aktualny i wymagający szerszej naukowej analizy. Komputery i roboty co kilkanaście miesięcy podwajają swoją moc obliczeniową co z początkowego narzędzia wspomagającego pracę człowieka czynni z nich coraz bardziej realnego konkurenta. Coraz szersze ich wykorzystanie wpływa z jednej strony na wzrost efektywności i produktywności praktycznie we wszystkich branżach współczesnej gospodarki. Z drugiej jednak strony prowadzi do ograniczenia „ludzkiego” rynku pracy. Już teraz automatyzacja i robotyzacji prowadzi do likwidacji dziesiątek tysięcy miejsc pracy, na przykład w Chinach w sektorze produkcyjnym. A zdaniem zarówno autorów niniejszej publikacji jak i innych artykułów jest to dopiero początek tego co czeka nas w nieodległej przyszłości.
Książka składa się z pięciu części, które starają się w sposób zwięzły odnieść się do szans i zagrożeń jakie niesie za sobą postępujący proces komputeryzacji i robotyzacji gospodarki. W części pierwszej – Wpływ technologii na poziom zatrudnienia i gospodarkę – autorzy w oparciu o dane statystyczne analizują przemiany gospodarki w drugim półwieczu XX wieku oraz pierwszym dziesięcioleciu kolejnego. Wysuwają przy tym bardzo
niepokojące wnioski. Ich zdaniem o ile proces tworzenia miejsc pracy nie ulegnie przyspieszeniu to najwcześniej w 2023 roku stan zatrudnienia powróci do poziomu sprzed kryzysu z lat 2007-2009 . Jednocześnie autorzy wskazują na to, iż zwiększenie podaży pracy niekoniecznie musi prowadzić do wzrostu dochodów osób żyjących z pracy. Według cytowanych przez nich danych przeciętna rodzina w Ameryce zarabiała w 2009 roku mniej niż dziesięć lat wcześniej. Mając problemy z jednoznacznym wskazaniem przyczyn takiego stanu rzeczy autorzy wskazują w rozdziale kilka możliwych potencjalnie przyczyn tego zjawiska. Do najbardziej niepokojących należą te, które sugerują „koniec pracy ”. Ostatecznie autorzy konkludują jednak, że tak pesymistyczny scenariusz nie musi się zrealizować. Sugerują jednak konieczność rozpoczęcia poważnej debaty na temat roli i
przyszłości technologii w gospodarce.
W rozdziale drugim – Ludzkość i technologia na drugiej połowie szachownicy -pokazany został gigantyczny postęp informatyczny, którego świadkami jesteśmy w ostatnich czasach. Już w 1965 Gordon Moor, współzałożyciel firmy Intel, sformułował zasadę że co 12-18 miesięcy dochodzi do podwojenia mocy obliczeniowych komputerów i tempo takie utrzyma się w dłuższym czasie. Późniejsza historia potwierdziła słuszność tej tezy . Ważniejsze okazało się jednak nie tylko zwiększenie mocy komputerów, ale i optymalizacja ich działania. Cytowany w rozdziale informatyk Martin Grotschel policzył, że tylko w latach 1988-2003 prędkość procesorów komputerowych zwiększyła się tysiąckrotnie, a le algorytmy używane przez komputery stały się aż 43 tysiące razy lepsze. Pozwoliło to w konsekwencji aż o 43 miliony razy zwiększyć prędkość z jaką komputery potrafiły rozwiązywać standardowe problemy. Otworzyło to przed nimi, wydawało by się jeszcze do niedawna nieprawdopodobne możliwości, jak wygranie z człowiekiem w szachy, czy autonomiczne prowadzenie samochodu w ruchu drogowym. Współczesne komputery są też już w stanie zdać tzn. Test Turinga .
Część trzecia – Twórcza destrukcja. Ekonomiczne aspekty postępu technologicznego i zanikające miejsca pracy – odnosi się do makro i mikoekonomicznych skutków rewolucji informatycznej. Zdaniem autorów to technologia informatyczna stoi za trwającym już od lat 50-tych dwudziestego wieku wzrostem wydajności.  Jednocześnie jednak zjawisko to prowadzi do spadku przeciętnych dochodów oraz kierowania większości korzyści ze wzrostu do coraz węższej grupy liderów.  Autorzy wskazują jednak, że istnieje skuteczny sposób nie tylko na utrzymanie ale i wzrost dochodów osobistych. Jest nim wykształcenie.  Osoby z ponadprzeciętnym wykształceniem mogły liczyć, w przeciwieństwie do osób niewykształconych w ostatnich pięćdziesięciu latach na nieustający wzrost dochodu. Jednocześnie jednak wskazuje się w publikacji na ryzyko, że wraz z przejmowaniem przez maszyny lepiej płatnych zadań również osoby z tej części rynku pracy mogą zostać zagrożone pauperyzacją.
W części  czwartej – Co można zrobić? Rady i zalecenia – autorzy przedstawiają swoją propozycję 19 kroków, które dzięki przyspieszeniu innowacyjności organizacyjnej oraz budowę większego kapitału ludzkiego pozwolą ludziom dotrzymać kroku pędzącej technologii. Pięć z nich to postulaty dotyczące zmian w systemie edukacji. Kolejne cztery dotyczą sfery przedsiębiorczości 10 i 11 sugerują większe inwestycje i infrastrukturę transportową oraz komunikacyjną oraz wzrost nakładów na badania. Ostatnie osiem proponuje zmiany w zakresie systemu prawnego, regulacji oraz podatków. Ostatnia piąta część – Konkluzja. Cyfrowa granica – zaczyna się od cytatu z Freeman Dysona: „Technologia to dar Boży. Jest to najprawdopodobniej największy dar po darze życia. (…)”. W duchu tych słów autorzy starają się przekonań, że podobnie jak automatyczne włókna kilka wieków wcześniej, tak i informatyka współcześnie jest wielką szansą na poprawę życia nas wszystkich. By to jednak stało się możliwe, zdaniem autorów, konieczne jest wypracowanie takich systemów, w których człowiek i technologia nie będą ze sobą rywalizował. Tylko współpraca i wzajemne wykorzystywanie swoich największych atutów zapewni nam dalszy, efektywny rozwój.
Niniejsza publikacja wydaje się lekturą niezbędną dla tych wszystkich, którzy zajmują się współczesnym rynkami pracy i to zarówno w wymiarze makro, jak i mikro. Jej lektura jest tym bardziej cenna, że autorzy nie tylko wskazują na rosnąca rolę rewolucji cyfrowej, ale też wskazują, iż przy sensownie prowadzonych procesach rozwojowych komputery nie muszą pokonać ludzi w walce o pracę. Zdaniem autorów możliwa jest dalsza „pokojowa” koegzystencja pracy ludzkiej i komputerów. Nawet pojawienie się sztucznej inteligencji może być wykorzystane dla dobra ludzkości.

Erik Brynjolfsson i Anrew McAfee, Wyścig z maszynami. Jak rewolucja cyfrowa napędza innowacje, zwiększa wydajność i w nieodwracalny sposób zmienia rynek pracy, tł. Maksymilian Sielicki, Kurhaus Publishing, Warszawa 2015, s. 94

Dawid Norbert Piwowarczyk